Reklama
Bez kategorii (93)
System rezerwacji online, czyli jak sprawnie umawiać wizyty (artykuł sponsorowany)
Napisał Wojciech Szota
System rezerwacji online to narzędzie niezbędne w sektorze usługowym. Potrzebny jest wszędzie tam, gdzie ważną częścią prowadzenia biznesu są spotkania z klientami czy też realizacja wizyty na miejscu. Dlaczego korzystanie z nowoczesnego systemu rezerwacji staje się normą w wielu różnych branżach? Przedstawiamy najważniejsze informacje na ten temat.
System rezerwacji – oszczędność czasu i pieniędzy
Odpowiedni program do umawiania wizyt lub spotkań z klientami to klucz do sukcesu. Właściwe narzędzie, takie jak np. system rezerwacji online PROminder, pozwala zaoszczędzić nie tylko cenny czas, ale również pieniądze. Przykład?
Wspomniany wyżej PROminder, wyposażony jest w kalendarz online, który w sposób automatyczny podpowiada najbliższe wolne terminy spotkań. W ten sposób firmy oszczędzają czas, znacznie skracając proces zapisywania klientów na wizyty bądź spotkania. Ponadto program samodzielnie potwierdza wizytę SMS-em, a przed spotkaniem wysyła klientowi automatyczną wiadomość z przypomnieniem. W ten sposób firmy minimalizują liczbę okienek i mogą zarobkować tak, jak zostało to zaplanowane.
Jak system do rezerwacji działa w różnych branżach?
Jeśli rozważasz wdrożenie inteligentnego systemu rezerwacji, warto wybrać rozwiązanie, które w prosty sposób dostosujesz do specyfiki prowadzonej działalności. Przykładem jest PROminder, który działa w taki właśnie sposób – możesz dodawać zatrudnionych w swojej firmie specjalistów i własne nazwy usług. Ponadto system pozwala na wpisywanie do kalendarza zarówno spotkań, jak i innych obowiązków, a także przerw i urlopów.
W jakich sektorach system do umawiania wizyt jest popularny? Nietrudno się domyślić, że z takiego rozwiązania korzystają nowoczesne gabinety lekarskie, kliniki i przychodnie. Oczywiście znajduje on zastosowanie nie tylko w branży medycznej. Inteligentny system rezerwacji online to kluczowe narzędzie w sektorze beauty. Korzystają z niego salony kosmetyczne, fryzjerskie, makijażu i nie tylko.
Sprawdź kto kandyduje na wójta, burmistrza, radnego w gminie, powiecie, województwie
Napisał Wojciech Szota
Na dzień 7 kwietnia 2024 r., zgodnie z Rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów, zarządzono wybory do rad gmin, rad powiatów, sejmików województw i rad dzielnic m.st. Warszawy oraz wybory wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Głosowanie odbywać się będzie w godzinach 7.00 – 21.00.
Oto pełne listy zgłoszonych kandydatów.
GMINA WOLBROM
Kandydaci na burmistrza:
https://wybory.gov.pl/samorzad2024/pl/kandydaci?elections=wbp®ion=121207
Kandydaci do Rady Miejskiej, okręg wyborczy 1 (miasto Wolbrom):
https://wybory.gov.pl/samorzad2024/pl/rada_gminy/okreg/121207/1
Kandydaci do Rady Miejskiej, okręg wyborczy 2 (sołectwa z północnej części gminy):
https://wybory.gov.pl/samorzad2024/pl/rada_gminy/okreg/121207/2
Kandydaci do Rady Miejskiej, okręg wyborczy 3 (sołectwa z południowej części gminy):
https://wybory.gov.pl/samorzad2024/pl/rada_gminy/okreg/121207/3
GMINA TRZYCIĄŻ
Kandydaci na wójta:
https://wybory.gov.pl/samorzad2024/pl/kandydaci?elections=wbp®ion=121206
Kandydaci do Rady Gminy:
https://wybory.gov.pl/samorzad2024/pl/kandydaci?elections=rada_gminy®ion=121206
Kandydaci do Rady Powiatu w Olkuszu:
https://wybory.gov.pl/samorzad2024/pl/rada_powiatu/okreg/121200/3
Kandydaci do Sejmiku Województwa Małopolskiego:
https://wybory.gov.pl/samorzad2024/pl/sejmik_wojewodztwa/okreg/120000/1
Technologia pomaga palaczom znaleźć mniej szkodliwe alternatywy
Napisał Wojciech Szota
Niestety, mimo podejmowanych na przestrzeni lat działań edukacyjnych i kampanii społecznych, liczba palaczy na świecie, w tym również w Polsce, nie zmniejsza się. Zdaniem niektórych ekspertów, przede wszystkim z uwagi na nieodpowiednio prowadzoną pozbawioną realnego podejścia politykę antynikotynową.
Palenie tytoniu jako niechlubny nałóg i przyczyna zgonów milionów ludzi nadal stanowi wyzwanie dla wielu krajów, w tym także Polski. Podobnie było w Szwecji do czasu, kiedy nie wprowadzono surowych restrykcji związanych m.in. z postanowieniami Ramowej konwencji WHO o ograniczeniu użycia tytoniu (FCTC).
Skandynawia przez lata kojarzona była ze sprawnie funkcjonującym systemem opieki zdrowotnej. Eksperci wskazują, że warto zwrócić uwagę na to, w jaki sposób kraj ten ograniczył ryzyko związane z paleniem. Otóż władze i eksperci w Szwecji skupili się na zaoferowaniu palaczom mniej szkodliwych, bo nie generujących dymu, alternatyw. W Szwecji największą popularność zyskał snus, czyli doustne saszetki z tytoniem. W Szwecji – dzięki intensywnym kampaniom, działaniom fiskalnym oraz promocji stosowania produktów zastępczych, m.in. snusu, liczba palących osób spadła o połowę, a w konsekwencji o 50 proc. spadła liczba nowo diagnozowanych nowotworów płuca.
Pięćdziesiąt procent to dużo. Według danych z raportu „Eurobarometr 506: Postawy Europejczyków wobec tytoniu i e-papierosów” wynika jasno, że na terenie Szwecji liczba palaczy konwencjonalnych wyrobów tytoniowych wciąż spada. Dzienna konsumpcja papierosów jest w tym kraju najniższa w całej UE. Ponadto w państwie tym notuje się najniższy w UE wskaźnik chorób i zgonów związanych z tytoniem. Takich statystyk mogą Szwedom zazdrościć wszystkie państwa.
Sposób opiera się więc na dostarczaniu nikotyny w formie podobnej do snusu i wykorzystaniu jej w saszetkach nikotynowych, które nie zawierają jednak tytoniu, a uzyskaną w warunkach laboratoryjnych nikotynę. W saszetkach nie znajdziemy bowiem żadnych innych dodatków – poza samą nikotyną, (która jak wiadomo, jest substancją psychoaktywną i uzależniającą), które mogłyby stanowić potencjalne zagrożenie dla zdrowia.
Aby ocenić wpływ konkretnego produktu zawierającego nikotynę, i to zarówno w odniesieniu do saszetek, jak i innych wyrobów, specjaliści posługują się tzw. skalą obniżania ryzyka. Za jej pomocą można przedstawić poziom ekspozycji na toksyny generowane w procesie ich używania. Zgodnie z tą klasyfikacją, najmniej szkodliwe są właśnie tzw. „modern oral products”, czyli produkty doustne, do których należą saszetki. Kolejny poziom skali to e-papierosy, potem podgrzewacze tytoniu, a na samym dole tej skali produkty do jego palenia.
Na polskim rynku od niedawna, bo od około dwóch lat, jest dostępnych coraz więcej artykułów z tej tzw. kategorii doustnej, np. saszetki VELO. W przeciwieństwie do e-papierosów czy urządzeń służących do podgrzewania tytoniu i produktów beztytoniowych, (np. mieszanki rooibosa z nikotyną), podczas używania saszetek nie wydziela się żaden aerozol z aromatem. Są więc najbardziej dyskretną formą przyjmowania nikotyny spośród dostępnych alternatyw, o czym warto pamiętać wybierając się do kina, w odwiedziny czy na zimowy wypad, na który przyjdzie nam podróżować pociągiem czy samolotem.
#CarminaBuranaNow – słynna kantata w nowoczesnej odsłonie! (artykuł sponsorowany)
Napisał Wojciech Szota
10 marca, w Hali Orlen Arena Płock, odbyła się premiera multimedialnego widowiska „#CarminaBuranaNow”. Nowoczesna odsłona słynnej kantaty „Carmina Burana” Carla Orffa, to wyjątkowa opowieść muzyczna, która stanowi kompilację wielu gatunków muzycznych i nowoczesnych form scenicznych. W efekcie powstało spektakularne widowisko, którego synergia wyrażona jest zarówno w formie, jak i wciągającej fabule. Producentem koncertu jest Warszawska Opera Kameralna.
- „Język, taniec i muzyka są pomyślane jako trzy równie ważne formy ekspresji” mawiał Carl Orff. Dziś, gdy Warszawska Opera Kameralna proponuje nowe odczytanie najsłynniejszego dzieła kompozytora, jestem przekonana, że On sam dodałby jeszcze – „elektronika, ona też może dopełnić dzieło"! Wersja elektroniczna „#CarminaBuranaNow” to bowiem pierwsza tego typu propozycja na świecie, zwieńczenie starań Opery, by w ogóle uzyskać na takie przetworzenie zgodę i symbolicznie poprzez muzykę wykroczyć poza filharmonie i opery” – powiedziała Alicja Węgorzewska-Whiskerd, Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej. Znakomici twórcy i realizatorzy, którzy podjęli się nowoczesnej aranżacji słynnej kantaty, zrealizowali swoją wizję z wielkim rozmachem. Za reżyserię widowiska odpowiada Konrad Smuga, Tomasz Barański stworzył choreografię, Marcin Kozyra przygotował scenografię i reżyserię światła, wizualizacje stworzył Piotr Szabliński, a kierownictwo muzyczne objął Gromee. Przenikające i uzupełniające się elementy widowiska przenoszą widza w kolejne wymiary muzyczno-teatralnego świata.
„#CarminaBuranaNow” to spektakl muzyczny, który opowiada o miłości, przyjaźni i walce z samym sobą. To opowieść o dążeniu do spełnienia i konieczności dokonywania trudnych wyborów. Historia oparta na średniowiecznych pieśniach została odświeżona i połączona z nowo skomponowanymi utworami, tworząc unikalne doświadczenie dźwiękowe i wizualne. - Widowisko multimedialne „#CarminaBuranaNow” to połączenie wielu wątków i światów. Nie tylko w kontekście historycznym, ale również gatunkowym i pokoleniowym. Kierownikiem muzycznym koncertu jest Gromee, którego wyobraźnia muzyczna oraz niestandardowe podejście do aranżacji utworów C. Orffa są niezwykle inspirujące. Aż chce się wejść w ten świat i odkrywać jego kolejne wymiary. To niezwykłe doświadczenie zarówno dla mnie jako solistki, ale też z pewnością dla odbiorców, widzów dzieła. Czekają Państwa niezwykłe wrażenia – zapowiada Alicja Węgorzewska-Whiskerd.
Premierowa odsłona koncertu w Płocku „#CarminaBuranaNow” to dopiero początek dłuższej trasy koncertowej, która powiedzie w pierwszej kolejności przez Polskę, a następnie przez najważniejsze muzyczne stolice świata.
Jak wytrwać w noworocznym postanowieniu i rzucić lub ograniczyć palenie?
Napisał Wojciech Szota
Czas zimowych podróży może się okazać się nieoczekiwanym sprzymierzeńcem
Do najtrudniejszych wyzwań noworocznych należy z pewnością rzucanie i ograniczanie palenia, a za nami już niemal dwa miesiące nowego roku. O czym warto wiedzieć, by zwiększyć szansę na sukces?
Okazuje się, że dla palaczy, którzy za żadne skarby nie mogą skończyć z papierosami, istnieją inne rozwiązania, co więcej – według licznych badań naukowych, redukujące i ograniczające ryzyko zdrowotne związane z nałogiem. A ważną z psychologicznego punktu widzenia okolicznością może być po prostu oderwanie się od codziennych rytuałów. Dr Katarzyna Korpolewska, psycholog społeczna, wykładowczyni akademicka i autorka dwóch programów profilaktyki uzależnień dla młodzieży oraz programu rzucania palenia tak tłumaczyła, dlaczego ta wiedza może być pomocna w rzucaniu palenia:
- Rzucanie palenia to walka z nałogiem na trzech poziomach. Pierwszy związany jest z uzależnieniem od nikotyny. Na drugim trzeba poradzić sobie z typowymi nawykami i zachowaniami, np. papieros po jedzeniu, do kawy, przy długiej rozmowie telefonicznej. Tutaj należy też przyzwyczajenie trzymania papierosa w dłoni i sięgania nim do ust. Trzeci poziom to zachowania społeczne, czyli np. spotkania w palarni, wzajemne częstowanie się papierosami, poczucie wspólnoty z innymi palaczami. Zerwanie z nałogiem oznacza więc zmianę trybu życia – komentuje ekspertka.
I dlatego właśnie nieoczekiwanym sprzymierzeńcem może okazać się na przykład rodzinny zimowy wyjazd na ferie lub po postu oderwanie się od codziennych czynności, zmiana otoczenia i rytmu dnia.
Dr Korpolewska zaznacza, że ważne jest również, aby zrozumieć, jak silny jest mechanizm wypracowanego przez lata palenia nawyku i dlaczego w walce z paleniem tytoniu mogą się okazać pomocne nikotynowe alternatywy: (…) Nadal po coś sięgam, trzymam między palcami, sięgam do ust, zaciągam się, ale zmniejszam dawkę nikotyny, nie wdycham substancji smolistych i nie truję otoczenia – mówi.
Warto wiedzieć, że według Public Health England, instytucji zdrowia publicznego w Wielkiej Brytanii oraz Royal College of Physicians (Królewskiego Kolegium Lekarskiego), alternatywne dla tradycyjnego palenia urządzenia, jak e-papierosy i podgrzewacze tytoniu, są mniej szkodliwe o ok. 95 proc. w porównaniu do tradycyjnych papierosów, a to ze względu na brak najbardziej toksycznych substancji smolistych zawartych w papierosowym dymie.
Do najnowszych urządzeń tej drugiej kategorii dostępnych w Polsce należy np. glo hyper pro, w którym można już podgrzewać wkłady beztytoniowe, bo wykonane z mieszanki rooibosa z nikotyną. Niemniej jednak oferta nikotynowych alternatyw znacznie ograniczających ryzyka zdrowotne związane z paleniem wciąż się poszerza, wystarczy wspomnieć od niedawne dostępne w Polsce niezawierające tytoniu saszetki nikotynowe.
Każdy moment jest dobry, by zadbać o siebie, więc nie zrażajmy się, jeśli noworoczne postanowienie walki z nałogiem nieco odwleka się w czasie. Grunt, żeby znaleźć narzędzia i okoliczności, które mogą nam skutecznie i definitywnie w tym pomóc.
Czy kolejne zastosowanie suszu z czerwonokrzewu pomoże zredukować szkody związane z paleniem?
Napisał Wojciech Szota
Nowy rok i związane z nim postanowienia to dobry pretekst, by pomyśleć o sobie i o zgubnych skutkach obecności w naszym życiu nałogu palenia,. tym bardziej, że technologia oferuje dotychczasowym palaczom już całkiem spory wybór nikotynowych alternatyw. O niektórych naukowcy mówią nawet jako o narzędziach pomocnych w rozstaniu się z „dymkiem”.
Powszechnie wiadomo, że palenie to poważne niebezpieczeństwo nie tylko dla zdrowia palacza, ale i jego otoczenia. Do argumentów zdrowotnych często dorzuca się także te natury estetycznej. Niestety część palaczy długo męczy się z porzuceniem nałogu, albo do niego wraca. Nie zawsze bowiem racjonalne argumenty są w stanie wygrać z biologicznym i behawioralnym uzależnieniem. Dla takich osób alternatywą mogą być papierosy elektroniczne i podgrzewacze tytoniu, które pozwalają na wchłanianie nikotyny (silnie uzależniającej substancji psychoaktywnej, o czym nie wolno zapominać), ale bez procesu spalania tytoniu, co według wielu ekspertów jest o ok. 95 proc. mniej szkodliwe od klasycznego „dymka”.
Od ponad dwóch lat na polskim rynku są dostępne saszetki nikotynowe, które umożliwiają wchłanianie nikotyny przez błonę śluzową w jamie ustnej. Według tzw. skali risk continuum (skali redukcji ryzyk zdrowotnych związanych z przyjmowaniem nikotyny), jest to najmniej szkodliwa metoda jej konsumpcji.
Pod koniec ubiegłego roku pojawiła się na naszym rynku kolejna rewolucyjna alternatywa, jaką są wkłady z mieszanki rooibosa z nikotyną.
Pod nazwą rooibos znajdziemy południowoafrykańską roślinę oraz napar przyrządzony z jej wysuszonych części. Z jednego krzewu pozyskuje się od 110 do 220 g suszu, a zbierane są liście oraz czubki łodyg. Roślina jest wykorzystywana nie tylko w przemyśle spożywczym, ale także kosmetycznym i w branży farmaceutycznej. Trudno się zatem dziwić, że zainteresował się nią także przemysł tytoniowy.
Nowe wkłady z mieszanki rooibosa z nikotyną, które są podgrzewane na zasadzie znanej osobom używającym podgrzewaczy tytoniu, takich jak na przykład GLO Hyper Pro, są jednak alternatywą beztytoniową. Ponadto, są one dostępne w szerokiej gamie aromatów. Dlaczego to ważne? Bo jak dowiodły dotychczasowe badania behawioralne, to właśnie aromaty w alternatywnych produktach nikotynowych są tym argumentem, który przekonuje dotychczasowych użytkowników tradycyjnych papierosów, którzy nie mogą przestać palić lub nie dojrzeli rozstania z nikotyną, do innych – „niepalnych”, a więc mniej szkodliwych rozwiązań.
Ruszyła kolejna edycja kampanii społecznej promującej czytelnictwo jako formę wolontariatu. Wiele projektów zachęca do czytania książek i informuje o pozytywnym wpływie tego pożytecznego nawyku. Jeśli chodzi jednak o zachęcanie do czytania drugiemu człowiekowi w służbie wolontariatu, jest to pierwsza tego typu inicjatywa.
a wolontariackie i różnego rodzaju programy wsparcia mają bardzo bogatą ofertę w kontekście formy spędzania czasu z drugą osobą. Organizowane są wieczory z planszówkami, różnego rodzaju warsztat artystyczne, czy po prostu zwykła/niezwykła zabawa. Pomysłów i form pomocy jest całe spectrum. Nie każdy jednak przejawia talenty muzyczne, plastyczne czy jest na tyle komunikatywny, że potrafi podbić serca tłumów. Czasami też osoby (szczególnie seniorzy) potrzebujące wsparcia nie oczekują wielkich atrakcji. Wystarczy im sama obecność drugiego człowieka, krótka rozmowa. W tym przypadku sprawdzi się również: czytanie. Każda lektura pozwala przenieść się na chwilę do innego świata i oderwać od codziennych realiów.
Fakt, że czytanie ma korzystny wpływ na rozwój emocjonalny i społeczny potwierdza wiele badań i raportów. Dotychczas, w kwestii walorów wynikających z czytania podkreślano głównie aspekty o charakterze poznawczo-neurologicznym, mówiące o tym, że czytanie poszerza naszą wiedzę, wzbogaca słownictwo, stymuluje umysł, ćwiczy pamięć i uwagę. Okazuje się jednak, że równie ważny, a nawet ważniejszy (!) jest aspekt dotyczący wpływu czytelnictwa na rozwój inteligencji emocjonalnej, nawiązywanie i pogłębianie relacji. Czytanie pomaga zrozumieć – siebie, innych i świat. – Od zawsze czytałam książki. To był mój ukochany, wyśniony świat, do którego mogłam się przenieść w każdej chwili. Jednak z czasem mam i mniej siły i oczy odmawiają mi posłuszeństwa. Dlatego często zapraszam wolontariuszy, którzy po prostu czytają za mnie. Czasami wybieram ulubione fragmenty znanych lektur, a innym razem otwieram się na proponowane nowości. Jestem wdzięczna, że mogę posłuchać tych historii i spędzić czas z drugą osobą. Wówczas samotność nie doskwiera aż tak bardzo. – wyznaje p. Jadwiga lat 78, mieszkanka warszawskiej Pragi.
Jak widać czytanie to wspaniały pomysł na spędzenie czasu z drugą osobą. Każde słowo niesie dobro, zbliża nas do siebie i sprawia, że nawet w realnym świecie nikt nie czuje się samotny.
Więcej na temat kampanii znajduje się na stronie: mowiacksiazkami.pl
Jak wytrwać w noworocznym postanowieniu i rzucić lub ograniczyć palenie?
Napisał Wojciech Szota
Do najtrudniejszych wyzwań noworocznych należy z pewnością rzucanie i ograniczanie palenia. Wiele osób niestety nie daje rady porzucić zgubnego nałogu z dnia na dzień i po krótkim okresie tytoniowej abstynencji przekłada swoje „żelazne” postanowienie o kolejny rok.
Okazuje się, że dla palaczy, którzy za żadne skarby nie mogą skończyć z papierosami, istnieją inne rozwiązania, co więcej – według licznych badań naukowych, redukujące i ograniczające ryzyko zdrowotne związane z nałogiem. A ważną z psychologicznego punktu widzenia okolicznością może być po prostu oderwanie się od codziennych rytuałów. Dr Katarzyna Korpolewska, psycholog społeczna, wykładowczyni akademicka i autorka dwóch programów profilaktyki uzależnień dla młodzieży oraz programu rzucania palenia tłumaczy, dlaczego ta wiedza może być pomocna w rzucaniu palenia:
– Rzucanie palenia to walka z nałogiem na trzech poziomach. Pierwszy związany jest z uzależnieniem od nikotyny. Na drugim trzeba poradzić sobie z typowymi nawykami i zachowaniami, np. papieros po jedzeniu, do kawy, przy długiej rozmowie telefonicznej. Tutaj należy też przyzwyczajenie trzymania papierosa w dłoni i sięgania nim do ust. Trzeci poziom to zachowania społeczne, czyli np. spotkania w palarni, wzajemne częstowanie się papierosami, poczucie wspólnoty z innymi palaczami. Zerwanie z nałogiem oznacza więc zmianę trybu życia – komentuje ekspertka.
I dlatego właśnie nieoczekiwanym sprzymierzeńcem może okazać się na przykład rodzinny zimowy wyjazd lub po postu oderwanie się od codziennych czynności, zmiana otoczenia i rytmu dnia.
Dr Korpolewska zaznacza, że ważne jest również, aby zrozumieć, jak silny jest mechanizm wypracowanego przez lata palenia nawyku: – Tu przydatne mogą być np. papierosy elektroniczne. Nadal po coś sięgam, trzymam między palcami, sięgam do ust, zaciągam się, ale zmniejszam dawkę nikotyny, nie wdycham substancji smolistych i nie truję otoczenia.
Warto wiedzieć, że według Public Health England, instytucji zdrowia publicznego w Wielkiej Brytanii oraz Royal College of Physicians (Królewskiego Kolegium Lekarskiego), alternatywne dla tradycyjnego palenia urządzenia, jak e-papierosy, są mniej szkodliwe o ok. 95 proc. w porównaniu do tradycyjnych papierosów, a to ze względu na brak najbardziej toksycznych substancji smolistych zawartych w papierosowym dymie. Mogą działać w systemach otwartych, czyli wymagających samodzielnego napełniania liquidem lub zamkniętych, czyli z gotowymi wymiennymi kartridżami, jak np. Vuse ePod. Oferta nikotynowych alternatyw ograniczających ryzyka zdrowotne związane z paleniem wciąż się poszerza, wystarczy wspomnieć podgrzewacze służące do podgrzewania wkładów tytoniowych lub od niedana dostępnych na naszym rynku wkładów z mieszanki rooibosa, czy też niezawierające tytoniu saszetki nikotynowe. Każdy moment jest dobry, by zadbać o siebie, ale czas noworocznych postanowień jest wręcz idealny. Grunt, żeby znaleźć narzędzia i okoliczności, które mogą nam skutecznie i definitywnie w tym pomóc.
Co drugi Polak robi postanowienia noworoczne. Jedno od lat jest na szczycie listy.
Napisał Wojciech Szota
„Nowy rok, nowy ja!”. Według badań CBOS blisko połowa Polaków robi postanowienia noworoczne. Ich lista co roku jest w zasadzie taka sama: chcemy schudnąć i żyć zdrowiej, ruszać się więcej, podróżować częściej i rzucić nałogi. Z realizacją naszych planów bywa już jednak krucho. Według statystyk tylko 8% z nas konsekwentnie trwa przy swoich postanowieniach, a aż 80% rezygnuje z nich do końca lutego. Szczególnie słabo idzie nam z nałogami, a zwłaszcza z jednym z nich: paleniem papierosów, które jak bumerang powraca co roku na szczyt listy naszych noworocznych postanowień.
Papierosy to najczęstszy nałóg Polaków. Niestety, z roku na rok palimy ich coraz więcej. Każdego dnia papierosa odpalają u nas 3 miliony kobiet i 5 milionów mężczyzn. Ochota na rzucenie trującego dymka najczęściej nachodzi nas przed Nowym Rokiem, ale wyzwanie warto podjąć już teraz i nie odkładać go „na specjalną okazję”. Trzeba pamiętać, że papierosowy dym truje nie tylko palaczy, ale też osoby wokół, narażone na tzw. palenie bierne. Lekarze przestrzegają, że każdy „dymek” skraca życie o 11 minut, a statystyczny palacz żyje nawet o 10 lat krócej, niż osoba niepaląca.
Najprościej jest oczywiście rzucić nałóg. Sęk w tym, że to, co wydaje się najprostsze, dla osób palących papierosy nałogowo i od lat jest właśnie najtrudniejsze. Uzależnienie jest tak silne, że statystycznie każdego roku nawet 9 na 10 prób rzucenia papierosów kończy się porażką i powrotem do palenia.
Jak zwiększyć szanse na wygraną z nałogiem? Nie poddawać się i nie zniechęcać niepowodzeniami! Trzeba pamiętać, że każdy może rzucić! Warto zadzwonić na bezpłatną infolinię poradni pomocy palącym, pod numerem 800 190 590. Warto też skonsultować się z lekarzem. W rzucaniu nałogu pomocne mogą być plastry nikotynowe, nikotynowe gumy do żucia, leki bez recepty zawierające cytyzynę i leki na receptę zawierające wareniklinę lub bupropion.
Jeśli mimo wszystko to papieros nadal bierze górę lub – co gorsza – jeśli nie mamy zamiaru rzucać tytoniowego nałogu, palacz może spróbować pozbyć się papierosa ze swojego życia w jeszcze inny sposób. Jak? Zastępując go urządzeniem do podgrzewania tytoniu, które naśladuje odruch palenia i zawiera nikotynę, ale uchodzi za mniej szkodliwe od papierosa. W Polsce pierwszym urządzeniem tego typu były tzw. iqosy, znane teraz jako iqos iluma (czyt. ajkos iluma), w których wkład tytoniowy jest podgrzewany, a nie palony. Dzięki temu nie ma tu silnie toksycznego i śmierdzącego dymu papierosowego. Zamiast tego palacz wdycha aerozol nikotynowy, zawierający znacznie mniej szkodliwych związków. Nie ma tu np. substancji smolistych ani popiołu, a najnowszych urządzeń nie trzeba czyścić po użyciu. Takie rozwiązanie nie jest jednak idealne, ponieważ podtrzymuje uzależnienie. U nałogowych palaczy może jednak ograniczyć szkodliwe skutki nałogu palenia, wykreślając papierosy z ich życia.
Rezygnacja z papierosów przynosi same korzyści. Naukowcy wyliczyli, że papierosy drastycznie zwiększają ryzyko zachorowania na 15 różnych rodzajów nowotworów, a nie tylko na raka płuc. Palenie powoduje m.in. choroby serca, przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, astmę – a także problemy natury estetycznej: zmarszczki, pożółkłe od dymu zęby, łamliwe paznokcie. To wszystko niejako idzie „w pakiecie” z paleniem papierosów i zaciąganiem się ich dymem.
Dlaczego palimy, skoro wiemy, że papieros powoli nas zabija i niszczy zdrowie? Odpowiedź tkwi w nikotynie. To ona uzależnia i wywołuje u palacza chęć zapalenia papierosa. Zaskakujący może wydać się fakt, że nikotyna nie jest główną przyczyną chorób palaczy i nie powoduje raka. Znacznie groźniejsze dla zdrowia palacza (i palacza biernego) jest wdychanie dymu papierosowego, czyli kilku tysięcy związków chemicznych, w tym substancji smolistych, które powstają jako „efekt uboczny” palenia papierosów i oblepiają płuca palaczy.
Pomimo długiej listy chorób zagrażających palaczom, Polacy nie chcą rzucać papierosów. Ochota na rzucenie dymka słabnie w nas już w pierwszych tygodniach po Nowym Roku. W efekcie jesteśmy na szarym końcu europejskich statystyk. Raptem 12% palaczy znad Wisły przyznaje, że rzucili palenie. Rzadziej od nas papierosy rzucają tylko na Węgrzech i w Rumunii. Dlatego, chcąc zadbać o własne zdrowie, warto rzucić ten nałóg już teraz. I wytrwać w swoim postanowieniu przez cały 2024 rok i kolejne lata!
W listopadzie przypada Światowy Dzień Rzucania Palenia Tytoniu. Co wiemy o nikotynowych alternatywach?
Napisał Wojciech Szota
Jesień w pełni, większość dnia spędzamy więc w domu i coraz częściej zwracamy uwagę na porządek i miłe zapachy w naszym najbliższym otoczeniu. Kupujemy zapachowe świece, odświeżacze do ubrań, czy tzw. perełki zapachowe. Ale wrogiem może okazać się tytoń. W trzeci czwartek listopada przypada światowy Dzień Rzucania Palenia Tytoniu (w tym roku jest to 16 listopada), zatem warto pochylić się nie tylko nad estetycznymi, ale przede wszystkim nad zdrowotnymi skutkami jego obecności w naszym życiu. Tym bardziej, że technologia oferuje dotychczasowym palaczom już całkiem spory wachlarz nikotynowych alternatyw, a o niektórych wprost mówi się także jako o narzędziach pomocnych w rozstaniu się z tym nałogiem.
Powszechnie wiadomo, że palenie to poważne niebezpieczeństwo nie tylko dla zdrowia palacza, ale i jego otoczenia. Dlatego najlepiej jest przestać palić, ale niestety część osób ma kłopot z porzuceniem nałogu z dnia na dzień. Dla takich osób alternatywą mogą być papierosy elektroniczne i podgrzewacze tytoniu, które nie wydzielają brzydkiego zapachu, a w dodatku według wielu ekspertów są mniej szkodliwe dla naszego zdrowia (od około 95 proc. w porównaniu z klasycznymi papierosami).
Ale technologia przyspiesza. Od ponad dwóch lat na polskim rynku są dostępne saszetki nikotynowe, które umożliwiają wchłanianie nikotyny przez błonę śluzową w jamie ustnej. Według skali redukcji ryzyk zdrowotnych związanych z przyjmowaniem nikotyny, jest to najmniej szkodliwa metoda jej konsumpcji.
W ostatnich tygodniach pojawiła się na naszym rynku kolejna rewolucyjna alternatywa, jaką są wkłady z mieszanki rooibosa z nikotyną. Dlaczego to istotne dla jej konsumentów? Nowe wkłady dostępne pod nazwą VEO są alternatywą beztytoniową, którą jednak można podgrzewać na sposób identyczny, jak wkłady tytoniowy. Ponadto, są one dostępne w szerokiej gamie aromatów i jak dowiodły dotychczasowe badania bahawioralne, to właśnie aromaty w alternatywnych produktach nikotynowych są tym argumentem, który przekonuje dotychczasowych użytkowników tradycyjnych papierosów do przerzucenia się na nikotynowe alternatywy. Czy za kilka lat celebrowanie Światowego Dnia Rzucania Palenia Tytoniu będzie miało jeszcze rację bytu w obliczu coraz to nowych alternatyw? Póki co, warto do tego nawoływać.
Więcej...
Kolejne badania potwierdzają: e-papieros mniej szkodliwa alternatywą dla wyrobów tytoniowych
Napisał Wojciech Szota
We współczesnej dyskusji nad zmniejszeniem szkodliwego wpływu papierosów na zdrowie specjaliści wskazują, że e-papierosy stanowią mniej szkodliwą alternatywę dla palaczy.
Szkodliwość dymu nikotynowego jest bezsprzeczna. Spośród ponad 6,5 tys. zidentyfikowanych składników chemicznych dymu papierosowego aż 158 uznano za substancje toksyczne, których długotrwałe wdychanie może prowadzić do chorób związanych z paleniem. Uważa się, że w porównaniu z papierosami, współczesne zamienniki palenia, których użytkowanie nie opiera się na spalaniu tytoniu i wdychaniu dymu, zmniejszają narażenie na substancje szkodliwe dla organizmu. Tym samym całkowite przestawienie się na takie produkty może stanowić właściwą alternatywę dla palaczy, którzy nie potrafią zrezygnować z palenia, zmniejszając tym samym ryzyko zapadnięcia na choroby związane z ty nałogiem.
Tezę tę potwierdzać ma badanie zatytułowane „Biomarkers of Exposure and Potential Harm in Exclusive Users of Electronic Cigarettes and Current, Former and Never-Smokers”, z którego protokół opublikował Journal of Health and Environmental Research.
Badanie objęło aktywnych, byłych palaczy i osoby niepalące oraz użytkowników e-papierosów. W czasie 24 godzin poddano ich szeregowi testów w zamkniętym ośrodku badawczym. Podczas badania uczestnicy mieli używać w zwyczajowy sposób swojego wyrobu (papierosa lub e-papierosa), a następnie zbadano ilość substancji szkodliwych i potencjalnie szkodliwych w wydychanym powietrzu, moczu oraz krwi.
Bezpieczeństwo uczestników było stale – także po teście – monitorowane m.in. za pośrednictwem elektrokardiogramu i badań laboratoryjnych.
Wyniki tych badań, ale także innych testów prowadzonych przez naukowców na całym świecie wskazują, że nowoczesne produkty nikotynowe, w których nie spala się tytoniu, mogą odegrać kluczową rolę w ograniczaniu szkód spowodowanych paleniem wyrobów tytoniowych.
Potwierdza to także organizacja Public Health of England, która już kilka lat temu podała, że e-papierosy mogą stanowić aż o 95% mniejsze ryzyko niż papierosy tradycyjne. Królewskie Kolegium Lekarskie w Edynburgu poparło natomiast stosowanie papierosów elektronicznych jako odpowiednich produktów zastępczych dla wyrobów tytoniowych.
Warto przy tym wiedzieć, że produkty do wapowania (e-papierosy) działają w różnych systemach, i tak można się zetknąć z tzw. systemami zamkniętymi, w których używa się gotowych wymiennych kartridży, jak np., w Vuse ePod, albo z systemami otwartymi, w których samodzielnie uzupełnia się płyn (liquid) w pojemniku.
Wiele osób pali z przyzwyczajenia i nawet jeśli próbowali kiedyś zrezygnować z papierosów, to bardzo dobrze zdaje sobie sprawę, jak trudny i żmudny jest to proces. Dość często palimy także w samochodzie, nie tylko chcąc zaciągnąć się tytoniowym dymem, ale także by rozładować stres.
O tym, że palenie jest szkodliwe dla zdrowia, wiedzą już chyba wszyscy. Niewiele osób jednak zdaje sobie sprawę z tego, że szczególnie niebezpieczne, nie tylko dla nas, ale i dla naszego otoczenia, jest palenie w pojeździe. Wnętrze kabiny aut osobowych ma stosunkowo małą objętość, przez co wymiana powietrza jest bardzo utrudniona. Problemu nie rozwiązuje korzystanie z otwartych okien czy z uchylonego okna dachowego. Wręcz przeciwnie! W małej, całkowicie niefiltrowanej przestrzeni wnętrza pojazdu, nie tak łatwo jest wymienić powietrze, a jeśli palimy, to lotne związki potrafią utrzymywać się jeszcze długo po zgaszeniu papierosa. Jest to szczególnie niebezpieczne dla niepalących współpasażerów, ale także dla podróżujących z nami dzieci, osób cierpiących na alergie i choroby układu oddychania czy osób starszych. Oni są szczególnie narażeni na niekorzystny wpływ szkodliwych substancji zawartych w papierosowym dymie, które utrzymują się jeszcze długo po zgaszeniu papierosa.
Warto także pamiętać o tym, że używane samochody, w których palono, nawet po profesjonalnych zabiegach związanych z praniem i czyszczeniem tapicerki, sprzedają się znacznie gorzej i za ceny dużo niższe niż identyczne pojazdy, w których nie palono. Na nic zdają się zapachowe preparaty czy „choinki”. Paląc w aucie na tapicerce osadza się nalot, a ona sama przesiąka charakterystycznym zapachem. Palący kierowca traci zatem kilka razy.
Jeśli już ktoś musi zapalić podczas podróży samochodem, to najlepiej jest po prostu zatrzymać auto, opuścić je i dopiero wtedy oddać się nałogowi. Taki krótki postój będzie okazją nie tylko do zapalenia papierosa, ale także odpoczynku czy przewietrzenia pojazdu. Będzie także korzystnie wpływał na naszych współpasażerów. Oczywiście najlepszym sposobem walki z nałogiem jest próba pozbycia się go. Jak już wspomnieliśmy nie jest to ani proste, ani szybkie. Dlatego też, jeśli ktoś musi już prowadzić i czuje głód nikotynowy, a nie może się zatrzymać, wtedy warto rozważyć na przykład saszetki nikotynowe, które nie zawierają tytoniu. Choć zawierają nikotynę, która, jako substancja psychoaktywna, sama w sobie jest szkodliwa, to jej uwalnianie nie jest związane z najbardziej niebezpiecznym dla zdrowia spalaniem tytoniu. Są one relatywnie nowym produktem na polskim rynku, a dla ich użytkowników istotny może być fakt, że można po nie sięgnąć właściwie w każdym miejscu. Oprócz samochodu może to być przecież każdy inny środek transportu albo miejsce publiczne, jak kino czy teatr. Saszetki nikotynowe (np. dostępne w Polsce VELO), różni od popularnego w krajach skandynawskich snusu to, że nie zawierają one tytoniu. Wprawdzie coraz mniej osób pali w samochodzie, to jednak nadal jest wielu takich, którzy nie wyobrażają sobie jazdy bez dymu z papierosa. A ten nie tylko jest uciążliwy, zwłaszcza dla niepalących pasażerów, ale także dla najmłodszych lub najstarszych osób, które palaczowi mogą towarzyszyć w podróży. Dlatego warto poznać alternatywy.
Świadkowie Jehowy w Wolbromiu i Miechowie prowadzą kampanię z dobrymi wiadomościami. O co chodzi?
Napisał Wojciech Szota
Karolina Hermaszuk życzliwie się uśmiecha i sprawdza swój tablet przed zapukaniem do pierwszych drzwi tego dnia. Karolina ma coś istotnego do omówienia z mieszkańcami w swojej okolicy. W przypadku gdy będą oni zainteresowani pozostawi im dodatkowe informacje w formie elektronicznej lub papierowej. Karolina Hermaszuk uczestniczy w kampanii, ale nie na rzecz samego siebie czy kogoś innego.
Mieszkanka Wolbromia jest jednym z blisko 9 milionów Świadków Jehowy, którzy biorą udział w ogólnoświatowej kampanii mającej na celu zwrócenie uwagi na jedyne rozwiązanie gwarantujące lepszy rząd: Królestwo Boże. Podobnie jest w Miechowie, gdzie Paulina Juszczyk również rozmawia ze spotkanymi osobami i przedstawia swój punkt widzenia.
Podczas, gdy mnóstwo osób skupia się na zmianach w polityce, Świadkowie Jehowy opublikowali w wersji drukowanej i elektronicznej specjalne wydanie czasopisma „Strażnica” pod tytułem „Czym jest Królestwo Boże?", dostępnego w ponad 780 językach. Ponad 117 tysięcy ochotników z całej Polski będzie udostępniać to czasopismo we wrześniu. Również w naszym mieście.
„Jestem przekonana, że wszyscy potrzebujemy dobrych wiadomości, a informacja o tym, że Bóg za pośrednictwem swojego rządu chce rozwiązać wszystkie nasze problemy jest wyjątkowo dobrą wiadomością i dlatego chcę się nią dzielić. Mam nadzieję, że podczas tej kampanii znajdę osoby, które również zyskają pewną nadzieję na lepsze jutro” – powiedziała Karolina Hermaszuk. Ireneusz, mąż Karoliny dodaje: „Myślę, że informacja o lepszych rządach, to coś czego ludzie naprawdę potrzebują, a przecież dokładnie to obiecał Bóg! Ta kampania, to świetna okazja, żeby dotrzeć z tą informacją do jak największej liczby osób.”
Od wieków miliony ludzi, którzy wierzą w Jezusa modlą się słowami „przyjdź Królestwo Twoje", zastanawiając się jednocześnie, co one oznaczają. Gdzie to Królestwo ma przyjść? Co to oznacza dla każdego człowieka? To wydanie „Strażnicy” wyjaśnia te kwestie odwołując się do kluczowych fragmentów Pisma Świętego. Opracowano je z myślą zarówno o nowych, jak i doświadczonych czytelnikach Biblii. Oprócz powyższych to czasopismo w jasny i prosty wyjaśnia dlaczego wszyscy potrzebujemy Królestwa Bożego?, kiedy Królestwo Boże zacznie panować nad ziemią? oraz czego dokładnie na Ziemi dokona Królestwo Boże?.
„Ludzie bardzo potrzebują zmian na lepsze – szczególnie, że ostatnie lata i towarzyszące im wydarzenia na świecie zachwiały poczuciem bezpieczeństwa i stabilności. Wiele osób upatruje rozwiązań w lepszych rządach” – powiedział Piotr Jarząbek, rzecznik Świadków Jehowy w Małopolsce. „Jednak czy istnieje taki rząd, który na trwałe rozwiąże wszelkie problemy? Tak! Nasza kampania zawiera wiadomość pełną nadziei. Słowo Boże podkreśla, że rząd Królestwa Bożego jest najlepszym rozwiązaniem dla nas wszystkich. A Jezus jako doskonały władca tego rządu chce i potrafi rozwiązać wszelkie problemy, z jakimi się zmagamy. I właśnie tą pokrzepiającą informację chcemy przekazać mieszkańcom Wolbromia i okolic.”
Co ciekawe, w szczytowym okresie pandemii COVID-19 Świadkowie Jehowy rozpowszechnili miliony egzemplarzy tego specjalnego czasopisma za pośrednictwem listów, wysyłając je także do tysięcy urzędników państwowych na całym świecie. Teraz, gdy po zakończeniu pandemii powrócili do publicznej działalności od drzwi do drzwi, będzie to pierwsza kampania, w ramach której osobiście będą mieli okazję omówić ten istotny i niezwykle aktualny temat ze swoimi sąsiadami.
Bezpłatna elektroniczna wersja tego specjalnego wydania Strażnicy oraz informacje o działalności Świadków Jehowy są dostępne na stronie jw.org. Oficjalny serwis Świadków Jehowy oferuje praktyczne materiały biblijne w ponad 1080 języków dla osób w każdym wieku i o rozmaitych przekonaniach.
Im lepsza lokalizacja działki i bardziej atrakcyjna cena, tym szybciej uda nam się znaleźć kupca. Aby przyśpieszyć proces sprzedaży, bez potrzeby schodzenia z ceny, warto się przygotować, uregulować stan prawny i zgromadzić wcześniej niezbędne dokumenty. Co powinniśmy zrobić, aby szybko sprzedać działkę?
Co zrobić z dużą działką?
Jeśli posiadamy dużą działkę, to przed sprzedażą warto ją podzielić. Szybciej znajdziemy nabywcę na działkę nadającą się od razu pod rozpoczęcie budowy. Podział działki musi zrobić geodeta, co niestety wiąże się z dodatkowymi kosztami, jednak sprzedając kilka mniejszych działek, uzyskamy zapewne wyższą łączną cenę niż w przypadku dużej. Robiąc podział, należy zadbać o dostęp do drogi głównej w przypadku działek, które z nią nie sąsiadują. Takie działki są bardziej atrakcyjne dla kupujących.
Jeśli dla dużej działki została wcześniej wydana decyzja o Warunkach Zabudowy, to dla każdej z działek po podziale trzeba ponownie wystąpić o nią do gminy. Decyzja wydana dla działki przed podziałem traci ważność.
Dokumenty do sprzedaży działki
Kolejnym krokiem przygotowań powinno być zgromadzenie niezbędnych dokumentów. Poprosi o nie kupujący, aby móc sprawdzić stan prawny działki lub starać się o kredyt. Będą również potrzebne notariuszowi do sporządzenia aktu notarialnego. Przed sprzedażą działki należy przygotować:
- Akt notarialny lub inny dokument potwierdzający, że sprzedający jest właścicielem gruntu.
- Numer księgi wieczystej - jeśli działka nie ma założonej księgi wieczystej, to przed sprzedażą warto złożyć wniosek o jej założenie. Na jej podstawie kupujący będzie mógł potwierdzić własność, sprawdzić, czy są ustanowione służebności lub hipoteka.
- Wypis i wyrys z rejestru gruntów, w którym znajduje się informacja, jakiego rodzaju jest sprzedawana działka (budowlana, rolna, rekreacyjna itp.).
- Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP), który określa, jaki rodzaj budynku może zostać postawiony na działce.
- Warunki zabudowy, jeśli gmina nie opracowała MPZP.
Określenie wartości działki - wycena
Sprzedając działkę budowlaną, nie musimy robić wyceny nieruchomości. Jest ona sporządzana przez rzeczoznawcę majątkowego i kosztuje kilkaset złotych. Wystarczy, że oszacujemy wartość gruntu i na tej podstawie określimy cenę, jaką chcemy uzyskać.
Na wartość działki wpływa między innymi jej lokalizacja, sąsiedztwo, kształt i wielkość, przeznaczenie, dojazd i uzbrojenie. Ziemia wystawiona na sprzedaż, z przeznaczeniem pod budowę domu powinna mieć doprowadzoną energię elektryczną i wodę. Dodatkową zaletą jest również gaz, kanalizacja oraz internet. Do działki musi być zapewniony odpowiedni dojazd. Może być on wytyczony przez działkę sąsiada, ale bezpośredni dostęp do drogi utwardzonej lub asfaltowej pozytywnie wpływa na jej wartość.
Najprostszym sposobem oszacowania wartości jest znalezienie ofert innych podobnych działek w okolicy. Najszybciej zrobimy to, korzystając z internetowych portali z ogłoszeniami nieruchomości. W przypadku nietypowej działki (wąskiej, o nieregularnym kształcie, położonej na zboczu), lub braku możliwości porównania cen z innymi, warto zlecić wykonanie operatu szacunkowego, w którym rzeczoznawca majątkowy dokładnie określi wartość gruntu.
Znając już wartość działki, możemy ustalić cenę. Dobrym rozwiązaniem jest podanie w ogłoszeniu wyższej kwoty niż tak, która nas interesuje, abyśmy mogli negocjować warunki z kupującym.
Dotarcie do zainteresowanych
Nie uda nam się sprzedać działki, jeśli nie zainteresujemy nią potencjalnych inwestorów. Obecnie portale internetowe to pierwsze źródło informacji, w którym kupujący szukają atrakcyjnych gruntów. Musimy zadbać o to, żeby w ogłoszeniu znalazł się szczegółowy opis działki z dokładną lokalizacją i zdjęciami pokazującymi jej stan, położenie, dojazd oraz sąsiedztwo. Ogłoszenia warto zamieścić na kilku portalach, najczęściej można to zrobić za darmo lub za niewielką opłatą.
Informację o sprzedaży, wraz z numerem kontaktowym warto też umieścić na samej działce. Można też pomyśleć o ogłoszeniu np. w lokalnym sklepie, które może dotrzeć do nabywców z najbliższej okolicy.
Ustalenie warunków i zawarcie umowy
Po znalezienie zainteresowanego, który sprawdzi stan prawny nieruchomości i obejrzy działkę, można negocjować ostateczną wysokość ceny. Zazwyczaj jest ona o kilka procent niższa od podanej w ogłoszeniu.
Kolejnym krokiem jest podpisanie umowy przedwstępnej. Aby zabezpieczyć interesy obu stron, jest ona często zawierana w formie aktu notarialnego, ale zgodnie z obowiązującymi przepisami nie ma takiego obowiązku. Umowa przedwstępna to zobowiązanie do zawarcia umowy przenoszącej własność. W umowie przedwstępnej zawarte są szczegóły dotyczące nieruchomości, ustalona przez strony ostateczna cena oraz termin płatności. W umowie może się też znaleźć zapis dotyczący wpłacanej przez kupującego zaliczki lub zadatku.
Jeśli kupujący będzie się starał o kredyt hipoteczny, to po podpisaniu umowy przedwstępnej może składać dokumenty do banku. W takim przypadku umowa musi też dawać kupującemu dłuższy czas na formalności związane z uzyskaniem finansowania.
Jednym z ostatnich kroków związanych ze sprzedażą działki jest podpisanie aktu notarialnego. Na podstawie umowy przenoszącej własność kupujący przekazuje sprzedającemu ustaloną kwotę. Notariusz składa również wniosek do sądu o zmianę właściciela w księdze wieczystej gruntu.
Sprzedaż działki z hipoteką lub rozpoczętą budową
Hipoteka na działce, ustanowiona na rzecz banku, który udzielił kredytu sprzedającemu, nie stanowi problemu przy sprzedaży. Właściciel działki musi przedstawić kupującemu dokument z banku z aktualnym saldem zadłużenia, rachunkiem do spłaty kredytu oraz zgodną na wykreślenie hipoteki z księgi wieczystej po spłacie zobowiązania.
Kupujący w pierwszej kolejności wpłaca środki do banku, aby spłacić resztę kredytu. Następnie bank wystawia dokument, na podstawie którego zostanie wykreślona hipoteka. Pozostała część ustalonej ceny trafia na rachunek sprzedającego. Nie ma znaczenia, czy nabywca finansuje zakup działki ze środków własnych, czy z kredytu.
Można również sprzedać działkę z rozpoczętą budową. Przed sprzedażą musimy się upewnić, że mamy kompletną dokumentację dotyczącą budowy i działki, w tym ważne pozwolenie ma budowę, projekt budowlany, dziennik budowy, umowy z wykonawcami itp. Nabywca, który będzie chciał kontynuować budowę, oprócz działki musi się również spodobać projekt domu, który będzie dalej realizował.