Na jakiej podstawie doszło do unieważnienia? –„Najpierw egzaminator podczas oceniania dostrzegł identyczne rozwiązania z takimi samymi błędami. Niemożliwe, aby 28 osób w tym samym miejscu rozwiązywanego zadania popełniło ten sam błąd. Świadczy to o niesamodzielnej pracy. Egzaminator wnioskuje wówczas do przewodniczącego zespołu egzaminatorów, potem prace trafiają do pracownika z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej, który także analizuje przesłanki do unieważnienia, następnie przedstawia argumentację mnie, a ja z kolei fragmenty wskazujące na niesamodzielną pracę przesyłam do Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, gdzie prace przegląda ekspert z matematyki. Czasami, gdy przesłanki są wątpliwe, nie dochodzi do unieważnienia, w tym przypadku nie było wątpliwości. Spotkałem się również z matematykami tej szkoły i oni również stwierdzili, że nie mogła to być samodzielna praca. Jednocześnie prosiłem dyrekcję, aby zastanowić się jak w kolejnych latach nie dopuścić do takiej sytuacji, bo młodzi ludzie stracili w ten sposób cały rok. Nie wiem w jaki sposób absolwenci odpisywali, na to pytanie powinni znaleźć odpowiedź nauczyciele z zespołu nadzorującego egzamin” – podkreśla Lech Gawryłow.
Informacja o unieważnieniu została przesłana do Małopolskiego Kuratora Oświaty, który w takim wypadku przeprowadza postępowanie wyjaśniająca, a czasem nawet postępowanie dyscyplinarne.
Czy w Małopolsce jest więcej takich przypadków? –„Unieważnienia dotyczą 9 szkół w całej Małopolsce, w sumie 52 egzaminy (48 zdających, ponieważ niektórym unieważniono 2 egzaminy). Rok temu podobnych przypadków było 58. Nie jest to więc jakaś szczególna różnica, niepokojąca jest jednak sprawa szkoły z Miechowa, na którą przypada ponad połowa wszystkich tegorocznych unieważnień” - podkreśla dyrektor Wydziału Nadzoru Pedagogicznego

Więcej na ten temat przeczytasz w najnowszym wydaniu Wieści Miechowskich.