Reklama

piątek, 27 czerwiec 2014 13:56

O drodze na prywatnych gruntach i obwodnicy przez podwórka

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Życie w Brzozówce nie jest łatwe...

Trzeba przyznać, że mieszkańcy Brzozówki nie mają łatwego życia. Biegnąca przez wieś droga od lat jest nieformalną obwodnicą Wolbromia, którą skracają sobie drogę kierowcy jadący z Olkusza w stronę Miechowa. Dobrze, że przynajmniej od jakiegoś czasu zakazany jest ruch samochodów ciężarowych, choć i bez nich ruch jest duży. Blisko położone domy, wąska jezdnia i całkowity brak chodników powodują, że o nieszczęście nietrudno.
W myśl założeń budowy południowej obwodnicy miasta, Brzozówka ma zostać przecięta na pół dodatkową drogą szybkiego ruchu. Pan Franciszek pokazuje nam wbite na podwórku kołki, które wyznaczają granicę planowanego pasa jezdni, biegnącą kilka metrów od domu i przez narożnik stodoły. Aby w ogóle dało się mieszkać, projekt zakłada wybudowanie ekranów akustycznych. Jeśli obwodnica zostanie zrealizowana według obecnych założeń, wychodząc na schody zobaczy niedługo ścianę, za którą dzień i noc przemieszczać się będą samochody.

 

Choć to nie jest takie pewne. Zdaniem wielu mieszkańców Brzozówki, kierowcy pojazdów osobowych nie będą raczej skłonni nadkładać drogi by okrążyć Wolbrom od strony Kamiennej Góry, a potem znaleźć się z powrotem w centrum Wierzchowiska. Być może nadal pojadą ulicą 1 Maja, wzdłuż ogrodzeń zakładów byłego Stomilu i dalej – przez Brzozówkę. Zamiast jednego problemu, wieś zyska więc drugi...
A droga wąska, chodników brak, o nieszczęście nietrudno. W lutym, pod swoim domem, zginął tu jeden z mieszkańców. -„Którędy mają iść dzieci ze szkoły?” – kilkakrotnie pytali publicznie mieszkańcy wsi. Na sensowną odpowiedź, jak na razie, nie doczekali się...
Podobnie jak na funkcjonariuszy z radarem. -„Od trzydziestu lat nie widziałem tutaj policjantów z pomiarem prędkości” – stwierdza kategorycznie jeden z mieszkańców. O niebezpieczeństwie ostrzegają jedynie znaki ograniczające prędkość, do których jednak nie wszyscy się stosują.

płacą podatek od powiatowej drogi

Początkowo zarządcą drogi biegnącej przez Brzozówkę było województwo. Jeszcze wtedy katowickie. Po reformie administracyjnej kraju, drogę przekazano powiatowi olkuskiemu. Sęk w tym – że razem z pasami gruntu należącymi do prywatnych właścicieli! Od tej pory, mimo licznych pism i telefonów, sprawy tej nie udało się pomyślnie załatwić. Mieszkańcy płacą więc podatek od nieruchomości za pas zajęty pod drogę powiatową. Co więcej – by uchronić swoje posesje przed okresowym zalewaniem przez wody opadowe, sami, na własny koszt, wykonali wybetonowane rowy wzdłuż drogi. Jak opowiada nam Krzysztof Balik, przedstawiciele powiatu przyjechali, popatrzyli i stwierdzili, że są dobrze wykonane i spełniają swoją rolę! Nic nie wspomnieli o dwóch tysiącach złotych, które Pan Krzysztof na ich wykonanie wydał (nie licząc robocizny). Podobnymi wydatkami mogą wykazać się jego sąsiedzi...
Cała sprawa miała być załatwiona już kilka lat temu, o czym świadczą pisma kierowane m.in. przez Urząd Wojewódzki. Ale czas płynie, podobnie jak woda w rowach wykonanych własnymi siłami i za własne pieniądze...

Więcej - w najnowszym wydaniu Wieści Wolbromskich.

 

Wojciech Szota

Redaktor Naczelny Wieści Wolbromskich