Reklama
Wojciech Szota
Redaktor Naczelny Wieści Wolbromskich
Wokół odwołania prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej w Miechowie
Przyszłość – ale jaka?
Walne Zgromadzenie Spółdzielni Mieszkaniowej „Przyszłość”, które obradowało w sobotę 23 czerwca, odwołało z funkcji prezesa zarządu Bogdana Pawelę oraz członka zarządu Marię Węglarz. W zarządzie została więc tylko, pełniąca swe obowiązki społecznie, Halina Krzyżkiewicz. Statut wymaga jednak dwuosobowej reprezentacji spółdzielni na zewnątrz, stąd Rada Nadzorcza pod przewodnictwem Bolesława Sokoła, na zebraniu w dniu 6 lipca, wyznaczyła ze swego grona Halinę Balec, jako osobę pełniącą funkcję członka zarządu. Podjęła także uchwałę o ogłoszeniu konkursu na wakujące stanowisko prezesa spółdzielni.
Były już prezes Bogdan Pawela jest nieco zaskoczony decyzją spółdzielców, gdyż jego zdaniem w okresie ostatnich dwóch lat zrobiono w spółdzielni naprawdę dużo. Ale nie ma wyjścia – musi się jej podporządkować. 22 lata temu spółdzielcy, za pośrednictwem Rady Nadzorczej powierzyli mu stanowisko, teraz mu je odebrali...
Obszerny artykuł na ten temat znajdziesz w „Wieściach Miechowskich”
Na sesji Rady Powiatu
W poszukiwaniu logiki
Podczas czerwcowej sesji Rady Powiatu udzielono absolutorium dla Zarządu Powiatu większością głosów (13:3), choć nie obyło się bez dyskusji i sporów…
Zarząd Powiatu uzyskał absolutorium z tytułu wykonania budżetu za rok 2011. Wcześniej skarbnik Teresa Florek odczytała pozytywną opinię RIO w Krakowie w tej sprawie, a przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Maria Orłowska złożyła wniosek do Rady o udzielenie absolutorium. Starosta Marian Gamrat w rekomendacji sprawozdania rocznego zarządu z realizacji budżetu stwierdził, że „ubiegłoroczne finanse powiatu były prowadzone rozsądnie, wydatki były celowe, zaś gospodarka mieniem powiatu racjonalna i efektywna”. Nie wszyscy radni byli tego samego zdania… Wg radnego Stanisława Pietrzyka Zarząd Powiatu nie do końca panuje nad finansami i nie do końca rozwiązuje problemy mieszkańców. –„Nakłady na drogownictwo spadają, zaległości bieżące na drogach są i będą bo nie przeznacza się na to pieniędzy. To samo dotyczy szpitala. Czas płynie, a konkretnych rozwiązań nie widzimy. Zarząd idzie za to w kierunku wyprzedaży majątku. W mojej opinii nie jest to dobra droga” - mówił. Zdaniem radnego jest jeszcze jeden problem - jeśli milionowe zadłużenie szpitala doprowadzi do jego upadłości i przejęcia długów przez powiat, będzie to równoznaczne z upadłością tego powiatu.
Więcej dowiesz się z „Wieści Miechowskich”
Pożar w Charsznicy
5 rodzin bez dachu nad głową
2 lipca o godz. 12:30 wybuchł duży pożar w dwóch przyległych budynkach na ul. Miechowskiej w Charsznicy. W wyniku pożaru dwie osoby zostały poszkodowane. Poparzony mężczyzna przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Krakowie, druga ranna osoba została zabrana przez Pogotowie Ratunkowe do szpitala w Miechowie.
-„Pożar zasięgiem objął powierzchnię 386 metrów kwadratowych, czyli pomieszczenia i częściowo dach w jednym obiekcie oraz cały dach drugiego budynku. W trakcie akcji strażacy wynieśli z budynku trzy butle gazowe propan – butan” – mówi st. kpt. Paweł Miś z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Miechowie.
Czytaj „Wieści Miechowskie”
Maraton rowerowy
Miasto nocą
Już niemal tradycją stało się, że ostatni weekend czerwca, Sekcja Rowerowa MDK rezerwuje na 12-godzinny Nocny Maraton Rowerowy. Tegoroczna edycja zgromadziła 52 uczestników, którzy z 29/30 czerwca od godziny 19. do 7. rano przejechali rowerami 3311 km po wyznaczonej trasie ulic: Racławicka – Rynek – Warszawska – Traugutta – Konopnickiej. Niektórzy tylko symbolicznie – wymagane jedno okrążenie (2 km 750 m), inni tak jak kielczanin Zbigniew Kowalczyk – aż 327,25 km. Najmłodszą uczestniczką była Asia Gajos, najstarszym – Jan Bogacz. Najwyższy kilometraż indywidualny wśród miejscowych (ponad 250 km) „wykręcił” Michał Tomkiel z Charsznicy, a najwytrwalszą kobietą okazała się Dominika Świrek pokonując dystans 110 km.
Więcej – w najnowszym wydaniu „Wieści Miechowskich”
Stowarzyszenie gazet lokalnych
Stowarzyszenie zarejestrowane zostało w 1999 roku, jednak już od 1994 roku nieformalna grupa wydawców niezależnej prasy lokalnej spotykała się w celu wymiany doświadczeń i podnoszenia kwalifikacji zawodowych, zaś od 1998 roku organizowała szkolenia i prowadziła lobbing na rzecz całego środowiska.
Założycielami Stowarzyszenia Gazet Lokalnych (SGL) są wydawcy i redaktorzy naczelni ponad 20 największych w Polsce prywatnych niezależnych gazet lokalnych; obecnie Stowarzyszenie skupia 58 wydawców, będących właścicielami ponad 100 tytułów o łącznym nakładzie około 900 tys. egzemplarzy.
Celami Stowarzyszenia są: integracja środowiska polskich wydawców prywatnych gazet lokalnych, działanie na rzecz wzmocnienia organizacyjnego i ekonomicznego pism lokalnych, obrona przed nieuczciwą konkurencją oraz prowadzenie działań lobbingowych i promocyjnych na rzecz prasy lokalnej. Swoje cele statutowe SGL realizuje zarówno poprzez doraźne działania prowadzone przez Biuro Stowarzyszenia (w Warszawie), jak i projekty i programy realizowane samodzielnie bądź we współpracy z innymi organizacjami pozarządowymi i instytucjami.
W Stowarzyszeniu Gazet Lokalnych powstał projekt badania czytelnictwa prasy lokalnej. Od 2004 roku zjawisko to bada instytut Millward Brown SMG/KRC, który na zlecenie SGL realizuje Badanie Prasy Lokalnej (BPL).
101 tygodników lokalnych, wydawanych niezależnych wydawców tworzy porozumienie reklamowe pod nazwą Tygodnik Lokalny. Dociera on do 13,6% Polaków powyżej 14 roku życia (czytelnictwo badane w cyklu sezonowym, miesięcznym), a więc do ponad 4 milionów osób (estymacja na całą populację). Łączny, jednorazowy nakład naszych tytułów wynosi 859.000 egzemplarzy. Na terenie swojego ukazywania się, a więc w około 150 powiatach, gdzie są dystrybuowane gazety z porozumienia „Tygodnik Lokalny” ich czytelnictwo jest rekordowo wysokie i wynosi 45%, co oznacza, że po gazetę lokalną systematycznie sięga co druga osoba, a 90% zna tytuł i czyta go przynajmniej sporadycznie.
„Wieści Wolbromskie” i „Wieści Miechowskie” jako dwutygodniki nie są opatrzone logo „TL”, jednak często emitują reklamy zlecone w ramach pakietu „Tygodnik Lokalny”.
W Rajach cieknie...
Domy Fabryczne, czyli tzw. „Raje”, co raz przypominają o sobie. Z reguły nie są to dobre i wesołe informacje. Najczęściej ich mieszkańcy skarżą się na fatalny stan techniczny budynków. To się gdzieś leje z sufitu, to na ścianie rozprzestrzenia się grzyb, to znowu nieszczelne okazują się przewody kominowe lub szwankuje instalacja elektryczna.
Tym razem jedziemy do matki wychowującej samotnie pięcioro dzieci. Meble pozakrywane folią. Po wczorajszych deszczach, z kasetonów na suficie leje się woda. Gospodyni dotyka ich miotłą – strumienie wody wylewają się na dywan, który trudno osuszyć, gdyż palenie w piecu jest niewskazane. Nieszczelny.
-„Teraz żałuję, że się przeniosłam - mówi lokatorka - bo wcześniej byłam gdzie indziej, w mniejszym mieszkaniu, ale przynajmniej się nie lało z sufitu.” Pisała do gospodarki komunalnej, ale powiedzieli, że nie przyjadą, bo nie widzą, żeby się lało. A tu nie dość, że się leje, to jeszcze woda powoduje zwarcia instalacji i wybija bezpieczniki.
Czytaj „Wieści Wolbromskie”
Gorące lato – dosłownie i w przenośni
Ulewy, burze i grad
Lato w tym roku jest wyjątkowe. Zarówno pod względem upałów, jak i - niestety - burz, powodzi, a nawet gradobicia. Są miejscowości w Polsce, które bardzo ucierpiały w ostatnich dniach, ale i w gminie Wolbrom wiele domów zostało podtopionych, a sporo drzew połamanych.
Spora ulewa przeszła np. nad naszymi głowami 3 lipca. Jak zwykle, zaledwie po kilkunastu minutach deszczu, woda zalała rejon ulic: Nowej, Mariackiej oraz Żwirki i Wigury tak, że samochody z trudem torowały sobie tędy drogę. Przejeżdżający przez Wolbrom turyści myśleli, że znaleźli się nad brzegiem jeziora...
Więcej – w bieżącym wydaniu „Wieści Wolbromskich”
Majowa rekrutacja zakończona
Chętnych więcej niż miejsc
Zakończyła się majowa rekrutacja do przedszkoli. Niestety, na terenie gminy Wolbrom, tak jak przed rokiem, dla wszystkich chętnych nie starczyło miejsca. Jedynie w Gołaczewach zostało jeszcze 6 wolnych miejsc.
Więcej – w „Wieściach Wolbromskich”