Wydrukuj tę stronę
środa, 10 sierpień 2022 20:47

Czas na rewitalizację centrum Wolbromia Wyróżniony

Oceń ten artykuł
(1 głos)
||||| |||||

 

Ostatnio wolbromski Rynek nieco zmienił swe oblicze, głównie za sprawą nowych, kolorowych donic, które zastąpiły poprzednie, mające za sobą pewnie kilkanaście lat „służby”. Jednym się podobają, innym niespecjalnie. Ważne, że wreszcie władze samorządowe zaczynają myśleć nad poprawą estetyki centrum naszego miasteczka. Podróżując po Polsce widzimy, że wiele gmin w ostatnich latach dołożyło sporo starań i wydało niemało pieniędzy (w dużej mierze unijnych), by centra miast, a coraz częściej także wsi, wyglądały na miarę XXI wieku. Teraz przyszła kolej na Wolbrom...

Powiedzmy szczerze – argumenty burmistrza, że przez ostatnie lata gmina Wolbrom miała ważniejsze problemy na głowie, bo musiała uporać się z zaniedbaniami poprzedników, są w dużej mierze słuszne. Większość okolicznych gmin modernizowała oczyszczalnie ścieków, budowała kanalizację, naprawiała drogi, remontowała i ocieplała szkoły, korzystając pełnymi garściami z dostępnych środków Unii Europejskiej. U nas w latach 2002-2014 jakoś się to słabo udawało...

Trzeba więc było szybko nadrabiać zaległości, tym bardziej, że niektóre programy powoli kończyły nabory. Stąd ogromny front robót, jaki obserwowaliśmy w ostatnich ośmiu latach, pozwolił uzupełnić braki, zwłaszcza w infrastrukturze technicznej. A trzeba pamiętać, że nie odbywało się to całkowicie bez zaangażowania środków własnych gminy. Teraz, gdy wiele z tych inwestycji dobiega końca, można wreszcie pomyśleć o rewitalizacji Rynku i uliczek w historycznym centrum Wolbromia.

 

konkurs ogłoszony

 

Adam Zielnik wspominał o tym na sesji absolutoryjnej 30 czerwca. Okazuje się, że tydzień wcześniej UMiG ogłosił konkurs na opracowanie koncepcji urbanistyczno - architektonicznej „Rewitalizacji Rynku w Wolbromiu wraz z historyczną zabudową miasta”. Przystępujący do niego winni uwzględnić w swoim opracowaniu takie elementy jak:

- układ drogowy połączenia Rynku z obszarem parkingów i PKS,

- układ komunikacyjny miasta, ze szczególnym uwzględnieniem ul. Krakowskiej, Żwirki i Wigury, Nowej, Mariackiej, Miechowskiej i Kościelnej,

- fontannę,

- elementy miejskiej małej architektury,

- zagospodarowanie obszaru pomnika Jana Kilińskiego,

- uporządkowanie i ekspozycja roślinności z uwzględnieniem ograniczenia powierzchni utwardzonych,

- rozbudowę oświetlenia ulicznego,

- toaletę publiczną,

- system informacji przestrzennej miasta (spójny, obejmujący tablice informacyjne, słupki wskaźnikowe, tabliczki kierunkowe).

Jak czytamy w regulaminie konkursu, zadaniem biorących w nim udział jest „opracowanie koncepcji ukształtowania i rozplanowania układu drogowego i ciągów pieszych, ewentualnych ciągów rowerowych, nawierzchni, zieleni, elementów małej architektury oraz formy wkomponowania w całość układu przestrzennego miasta. Organizator zastrzega, iż lokalizacja istniejącej zabudowy nie może w istotny sposób zostać zmieniona. Cały układ urbanistyczny musi być dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych.”

Warto zwrócić uwagę szczególnie na dwa elementy. To połączenie Rynku z parkingiem koło dworca autobusowego, czyli – jak sądzę – wybudowanie przedłużenia ulicy Krzywej wzdłuż ogrodzenia parafii, co było koncepcją proponowaną już wiele lat temu, a której nigdy nie udało się zrealizować. Drugi element, to wymieniona „ekspozycja roślinności i ograniczenie powierzchni utwardzonych”. Taki zapis w warunkach konkursu powinien uchronić nas przed betonowaniem wszystkiego co tylko się da, a niestety, tego typu pomysły zostały zrealizowane w niektórych miastach i są powszechnie krytykowane (np. we Włocławku, Wągrowcu, Parczewie, Kutnie). W upalny lipcowy dzień beton na Rynku w Kielcach rozgrzany jest ponoć do prawie 50 st. C, a na ławkach trudno jest usiąść, bo metalowe podłokietniki wprost parzą. Brak cienia i wszechobecny beton sprawia, że tak zrewitalizowany plac w letnie dni staje się bezużyteczny, a w zabetonowanych miastach sieci kanalizacyjne nie dają sobie rady z odprowadzaniem wód opadowych. Dobrze, że władze Wolbromia mają tego świadomość i zawarły odpowiednie zapisy w regulaminie konkursu. Jego rozstrzygnięcie zaplanowano najpóźniej na 31 października br. Wtedy będzie można zobaczyć co też zaproponują nam fachowcy i jakie rozwiązania wybierze komisja konkursowa. Dobrze byłoby, gdyby rozpoczęcie tego typu prac poprzedziły konsultacje społeczne, by wypracować konsensus wokół tej, ważnej przecież dla nas wszystkich, sprawy.

 

co z kamieniczkami?

 

Dobrze, że obecne władze samorządowe Wolbromia biorą się za ten ważny, choć niełatwy temat. Wygląd i estetyka centrum miasteczka, to oczywiście mała architektura, oświetlenie, zieleń itd., ale to także elewacje kamieniczek. A te są własnością osób prywatnych. Doświadczenie uczy, że w takich sytuacjach bywa różnie – raz można łatwo się dogadać, innym razem problemem jest najprostsza sprawa. Zwłaszcza, że w grę wchodzą przecież pieniądze, które nie każdy ma. Czy można znaleźć sposób, by wesprzeć ze środków publicznych poprawę estetyki prywatnych budynków?

Okazuje się, że chyba tak, a przykłady takie można znaleźć podczas realizacji podobnych przedsięwzięć w innych miastach. Projekt stosownej uchwały został złożony do biura Rady Miejskiej już w 2020 roku i – jak do tej pory – nie był procedowany na sesji. Zakłada on możliwość wnioskowania przez właścicieli zabytkowych kamieniczek o dotację z budżetu gminy na prace konserwatorskie, restauratorskie lub roboty budowlane. Obecnie obowiązujące w naszej gminie regulacje prawne dopuszczają bowiem jedynie możliwość wsparcia finansowego prac dla 10 obiektów, które są wpisane do rejestru zabytków. Zaproponowane przez Klubu Radnych Prawo i Sprawiedliwość zmiany dają możliwość wsparcia finansowego prac przy ponad 60 obiektach, które ujęte są w Gminnej Ewidencji Zabytków (samorząd może tę ewidencję poszerzyć o kolejne obiekty).

 

pierwsza rewitalizacja

 

Przypomnijmy – wolbromski rynek gruntowny remont przeszedł w latach 1994-1997. Wymieniono wtedy nawierzchnię, chodniki, infrastrukturę techniczną, a na końcu płytę rynku wraz z małą architekturą. Nie obyło się to bez komplikacji, bowiem w trakcie robót wystąpiły nieprzewidziane wycieki wody podskórnej, co zmusiło wykonawców do zlecenia dodatkowych wierceń geologicznych i zmiany posadowienia sączków. W efekcie terminy się wydłużały, a co za tym idzie – także uciążliwości, zarówno dla mieszkańców jak i dla ruchu kołowego. Co ciekawe, już wtedy właściciele kamieniczek mogli ubiegać się o dotacje z budżetu gminy na remont przeprowadzony zgodnie z wytycznymi Państwowej Służby Ochrony Zabytków, co umożliwiała im stosowna uchwała Rady Miejskiej z 1993 roku.

Było to w czasach, gdy Polska nie należała jeszcze do Unii Europejskiej, zatem nie mogła korzystać ze środków oferowanych w różnych programach. Mimo tego, jak na owe czasy, centrum naszego miasta zyskało ładną „nową twarz”. Można powiedzieć, że na tle okolicznych miejscowości, pozytywnie się wyróżniało. Mówimy jednak o sytuacji sprzed prawie 30 lat! Obecnie są nowe możliwości techniczne i finansowe, nowe podejście do estetyki, nowe mody i tendencje. Dobrze byłoby zrobić wszystko, by historyczne centrum Wolbromia dołączyło do grona najładniejszych!

W.Sz.

Czytany 1329 razy Ostatnio zmieniany środa, 10 sierpień 2022 20:51

Artykuły powiązane