Wszystko wskazuje na to, że ruszą wreszcie ogromnie wyczekiwane przez mieszkańców Ziemi Olkuskiej pociągi z Olkusza do Krakowa. Tak historia sięga czasów... rozbiorów. Tak, nie myli Państwa wzrok – brak bezpośredniej linii kolejowej łączącej Olkusz z Krakowem związany jest z okresem historycznym zwanym u nas zaborami. Tak się bowiem złożyło, że w wyniku rozbioru Rzeczpospolitej przez trzech zaborców Srebrne Miasto znalazło się w zaborze rosyjskim, a królewskie miasto Kraków w zaborze austriackim. Tak więc, kiedy Rosjanie na pocz. lat 80. XIX wieku budowali linię kolejową przez Olkusz, to poprowadzili ją do ówczesnego miasta wojewódzkiego, którym były Kielce, a nie do znajdującego się za granicą Krakowa. I tak zostało przez półtora wieku, bo przez ten czas jakoś nikt nie pokusi się o zbudowanie kolei, która połączyłaby Olkusz z jego obecnym miastem wojewódzkim. Co więcej, po upadku olkuskiego PKS-u nie pozostała żadna zorganizowana komunikacja łącząca nasze powiatowe miasto z wojewódzkim, poza przepełnionymi prywatnymi busami. Teraz wreszcie ma powstać linia, która połączy oba ośrodki. Staraniem przede wszystkim marszałków Witolda Kozłowskiego i Łukasza Smółki oraz władz wojewódzkich z wojewodą Łukaszem Kmitą na czele, jeszcze w marcu ma ruszyć pociąg regionalny z Olkusza, przez Bukowno, Jaworzno-Szczakową, Trzebinię i Krzeszowice do Krakowa. Na początek będzie to sześc par pociągów, w tym 5 łączących bezpośrednio Olkusz i Kraków; czas przejazdu ma wynosić ok. 65-70 minut.

Odjazdy z Olkusza do Krakowa zaplanowano o godz:

4:52 (kurs do Jaworzna Szczakowej), 5:15, 6:17, 6:46, 12:34, 15:46 i 20:41.

Odjazdy z Krakowa Gł. do Olkusza zaplanowano o godz:

6:25, 14:20, 15:41, 16:27, 17:15 i 22:16