Wydrukuj tę stronę
piątek, 06 styczeń 2017 13:00

Cichociemni na ziemi olkuskiej i miechowskiej

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Pod koniec grudnia Sejm RP jednogłośnie przyjął uchwałę o ustanowieniu 2016 roku Rokiem Cichociemnych, czyli żołnierzy polskich szkolonych w Wielkiej Brytanii do zadań specjalnych. W lutym br. minie 75 lat od pierwszego spadochronowego zrzutu tych żołnierzy na teren okupowanej Polski.

Cichociemni byli żołnierzami Polskich Sił Zbrojnych, którzy po specjalistycznym szkoleniu byli zrzucani na spadochronach na teren okupowanej Polski, w celu prowadzenia walki z okupantem, a także organizowania i szkolenia polskiego ruchu oporu. Byli kierowani do różnych zadań. Wchodzili w skład kierownictwa Komendy Głównej AK, zajmowali się szkoleniem i wywiadem, walczyli w oddziałach partyzanckich oraz uczestniczyli w sabotażu i działaniach dywersyjnych. Do tego typu służby zgłosiło się na ochotnika 2613 kandydatów, z czego szkolenie ukończyło 606 osób. Podczas wojny, od lutego 1941 do grudnia 1944 roku, na teren okupowanej Polski przerzucono 316 cichociemnych. Kilku z nich jest związanych z naszym terenem.

   Jedynym cichociemnym, który urodził się na terenie ziemi olkuskiej był Stefan Przybylik (Stefan Przygodzki) ps. „Gruch”, „Fonja”, który urodził się 2 września 1918 w Kidowie koło Pilicy. Brał udział w Kampanii Wrześniowej, a 17 września został wzięty do niewoli radzieckiej i zesłany do łagru na Syberii. Po układzie Sikorski - Majski został zwolniony i w 1942 roku trafił do Armii Andersa. Potem znalazł się w Afryce, a stamtąd, z przygodami – do Anglii. Statek, którym płynął, został storpedowany. Po 5 dniach szalupę z Przybylikiem wyłowił francuski krążownik „Gloire”. Nasz bohater został internowany w Maroku i uwolniony w listopadzie 1942 roku przez wojska alianckie. Ostatecznie w grudniu dotarł do Szkocji. Zgłosił się na ochotnika do cichociemnych. Przeszedł przeszkolenie radiotelegrafisty i w nocy z 16 na 17 października 1944 roku został zrzucony do kraju. Trafił do Podokręgu Piotrków, jako dowódca plutonu łączności w 25 Pułku Piechoty AK. Brał udział w wielu walkach z Niemcami. Na początku 1945 roku został skierowany do pracy w Komendzie Głównej AK, która działała wtedy w Częstochowie. Aresztowany przez Gestapo, udało mu się zbiec z transportu zbombardowanego przez samoloty radzieckie. Rozpoczął działalność w organizacji NIE oraz Delegaturze Sił Zbrojnych na Kraj, ale już na początku czerwca 1945 roku został aresztowany przez Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Łodzi. Po zwolnieniu z więzienia jesienią 1945 roku wyjechał do Katowic, a w 1948 roku przeprowadził się do Zakopanego, gdzie pracował w kilku zakopiańskich sanatoriach. Działał społecznie. Był wiceprzewodniczącym Miejskiej Rady Narodowej w Zakopanem, prezesem koła ZBoWiD w Zakopanem, a w 1989 roku założył tamtejszy oddział Związku Sybiraków. Zmarł w 2007 roku w Zakopanem, został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
    Jednym z najbardziej znanych cichociemnych przerzuconych do Polski, był ostatni komendant AK gen. Leopold Okulicki ps. „Niedźwiadek”, który w nocy z 21 na 22 maja 1944, po uprzednim przeszkoleniu spadochronowym na kursie cichociemnych, został zrzucony do kraju. Wylądował w okolicy miejscowości Wierzbno koło Proszowic. Był to teren działania Inspektoratu Rejonowego AK „Maria” obejmującego swoim zasięgiem obwody: Miechów – pseudonim „Magdalena”, Olkusz – „Olga” i Pińczów – „Pelagia”. Latem 1944 roku powstała 106 Dywizja Piechoty AK, w skład której weszły: 112 Pułk Piechoty AK Ziemi Miechowskiej, 116 Pułk Piechoty AK Ziemi Olkuskiej i 120 Pułk Piechoty AK Ziemi Pińczowskiej. W tych jednostkach walczyło kilku cichociemnych. Jednym z nich był Antoni Iglewski ps. „Ponar”, zastępca dowódcy 106 dywizji piechoty AK, którym był Bolesław Nieczuja-Ostrowski ps. „Tysiąc” – Honorowy Obywatel Wolbromia i Miechowa.
Antoni Iglewski urodził się 1 stycznia 1899 w Radziejowie na Kujawach. Podczas I wojny światowej działał w Polskiej Organizacji Wojskowej, brał udział w Powstaniu Wielkopolskim, a potem w wojnie polsko - bolszewickiej. W okresie międzywojennym był zawodowym wojskowym. Walczył w Kampanii Wrześniowej, a potem w partyzantce. Był m.in. komendantem Okręgu Białostockiego Służby Zwycięstwu Polski, później Związku Walki Zbrojnej. W październiku 1940 roku został aresztowany przez NKWD i skazany na karę śmierci. Zwolniony z więzienia na mocy układu Sikorski – Majski, trafił do Armii Andersa, gdzie był szefem kancelarii Naczelnego Dowództwa. Po ewakuacji dotarł do Anglii, gdzie zgłosił się na ochotnika do cichociemnych. Przeszedł przeszkolenie w zakresie działań na tyłach wroga i w nocy z 17 na 18 lutego 1943 roku został zrzucony do kraju. Przydzielono go do komendy Okręgu Kraków AK. Objął funkcję szefa dywersji i partyzantki Inspektoratu rejonowego „Maria”, obejmującego także ziemię olkuską, gdzie w marcu 1943 zorganizował pierwszy w inspektoracie oddział partyzancki „Skrzetuski”. Latem 1944 roku brał udział w walkach o utworzenie tzw. Rzeczypospolitej Kazimiersko - Proszowickiej. W sierpniu 1944 został dowódcą samodzielnego partyzanckiego Baonu Szturmowego „Suszarnia” 106 Dywizji AK i jednocześnie był zastępcą dowódcy 106 Dywizji AK. Jego oddział przeprowadził 184 wypady zbrojne. On sam otrzymał wiele odznaczeń, w tym Order Virtuti Militari V klasy. Po wojnie działał w konspiracyjnej organizacji „NIE”, Delegaturze Sił Zbrojnych na Kraj i Zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość. Został aresztowany w 1948 roku i skazany na 8 lat więzienia. Na wolność wyszedł w 1956 na mocy amnestii. Zmarł 27 stycznia 1979 roku we Wrocławiu. Jest pochowany w Radziejowie.
   Kolejnym cichociemnym, który walczył na naszym terenie, był Władysław Marecki – urodzony 23 sierpnia 1911 roku w Lublinie. On także był zawodowym wojskowym i brał udział w Kampanii Wrześniowej, gdzie został ranny. Po klęsce przedostał się na Węgry, skąd potem trafił do Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich, z którą walczył w bitwie pod Tobrukiem; tam został ranny. Po rekonwalescencji został, wraz z 3 Dywizją Strzelców Karpackich, przerzucony do Włoch, gdzie zgłosił się do oddziałów cichociemnych. Po szkoleniu w dywersji, został w nocy z 21 na 22 maja 1944 roku zrzucony na teren kraju. W tej samej grupie skoczków był m.in. Leopold Okulicki ps. „Niedźwiadek”, późniejszy ostatni komendant główny Armii Krajowej. Władysław Marecki został dowódcą 3. kompanii „Tobruk” 106 Dywizji Piechoty AK, czyli Samodzielnego Partyzanckiego Batalionu Szturmowego „Suszarnia”, działającej w Inspektoracie Miechów Okręgu Kraków AK. Był też oficerem wyszkolenia w 106 Dywizji Piechoty AK, przekazując wiedzę partyzantom z naszego terenu w zakresie minerstwa, dywersji i taktyki szturmowej. Po wojnie, chcąc uniknąć aresztowania, przeniósł się na Wybrzeże, gdzie mieszkał do śmierci w 1999 roku.  Został pochowany w Kwaterze Armii Krajowej na sopockim Cmentarzu Komunalnym. Odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari oraz dwukrotnie Krzyżem Walecznych.
   Cichociemnym związanym z ziemią olkuską i miechowską był Rudolf Dziadosz ps. „Zasaniec” – urodzony 23 lutego 1910 we Lwowie, zm. 7 października 1944 koło Sancygniowa. Z zawodu urzędnik, walczył w Kampanii Wrześniowej w składzie 5 Pułku Strzelców Podhalańskich, gdzie został ranny. Po klęsce, przez Słowację przedostał się do Francji, a następnie do Anglii, gdzie służył w 1 Pułku Artylerii Motorowej. Zgłosił się na ochotnika do cichociemnych i po szkoleniu ze specjalnością w dywersji, w nocy z 19 na 20 maja 1944 roku został zrzucony do kraju. Trafił do Okręgu Kraków AK, najpierw jako oficer wyszkolenia w Inspektoracie Miechów, potem oficer wyszkolenia w oddziale partyzanckim „Skrzetuski”, a następnie oficer wyszkolenia 106 Dywizji Piechoty AK. Jesienią 1944 roku zginął śmiercią sapera podczas rozbrajania miny. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Słaboszowie.
   Kolejnym cichociemnym związanym z ziemią olkusko - miechowską był Walery Krokay, urodzony 23 listopada 1914 w Skolem. W Kampanii Wrześniowej walczył w składzie 20 Pułku Piechoty Ziemi Krakowskiej. Po klęsce, przez Węgry przedostał się do Francji, gdzie walczył w 7 Pułku Piechoty. Następnie trafił do Anglii i rozpoczął służbę w 14 Pułku Ułanów 10 Brygady Kawalerii Pancernej. Zgłosił się do służby w cichociemnych. Po przeszkoleniu w dywersji, w nocy z 20 na 21 lutego 1943 roku został zrzucony do kraju. Najpierw został przydzielony do Okręgu Wołyń AK, jako oficer dywersji. Potem walczył w oddziale partyzanckim „Kord”. Po rozwiązaniu otoczonego oddziału przedostał się do Warszawy. Od czerwca 1944 roku był zastępca dowódcy Samodzielnego Partyzanckiego Batalionu Szturmowego „Suszarnia” działającego w ramach 106 Dywizji Piechoty AK w Inspektoracie Miechów AK. Został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych oraz Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari. Po wojnie wyjechał do Wielkiej Brytanii. Wrócił do Polski w 1960 roku i pracował w bankowości w Krakowie i Warszawie. Zmarł w 1982 w Warszawie.
Cichociemni, którzy na ochotnika zgłaszali się do służby w kraju, byli elitą armii, kierowaną na najtrudniejsze odcinki. Spośród 316 cichociemnych przerzuconych do Polski zginęło 103, czyli jedna trzecia.

SJ

 

Czytany 1800 razy Ostatnio zmieniany niedziela, 24 styczeń 2021 13:04

Artykuły powiązane