Reklama

wtorek, 05 maj 2020 13:59

Na kilka dni przed terminem głosowania nie wiadomo nic

Oceń ten artykuł
(0 głosów)
|| ||

Prezydencki węzeł gordyjski

Epidemia najwyraźniej zaatakowała naszych polityków, którzy od miesięcy nie potrafią zdecydować w jakiej formie i kiedy miałyby się odbyć wybory lub chociażby samo głosowanie na prezydenta RP. Na stole są przynajmniej trzy rozwiązania, a które ostatecznie zostanie przyjęte, rozstrzygnie się prawdopodobnie dopiero 7 maja, czyli... na trzy dni przed obowiązującym jeszcze terminem pierwszej tury. Takiego zamieszania nasz kraj dawno nie przeżywał!

Gminy, których nikt na razie oficjalnie nie zwolnił z prac przygotowawczych do przeprowadzenia głosowania w dotychczasowej formie, starały się skompletować komisje wyborcze, ale mało gdzie się to udało.

W Wolbromiu, na 20 obwodowych komisji, które tradycyjnie obsługują głosowanie, komisarzowi wyborczemu udało się powołać zaledwie 3, a i to z minimalną liczbą członków. Prawo zgłaszania członków miały jak zwykle komitety zarejestrowanych kandydatów, ale nie wszystkie z niego skorzystały. W Wolbromiu zgłoszeń dokonały tylko komitety: Leszka Samborskiego, Krzysztofa Bosaka, Andrzeja Dudy, Waldemara Witkowskiego oraz Władysława Kosiniaka-Kamysza i Stanisława Żółtka, choć tych ostatnich nie we wszystkich obwodach. I to pomimo przedłużenia terminu. A wszystkich zgłoszonych pretendentów do najwyższej funkcji w państwie zarejestrowano 10 – wielu z nich nie skorzystało zatem w ogóle z szansy obsadzenia komisji wyborczych.

W Trzyciążu komisarz w swym postanowieniu z dnia 20 kwietnia powołał zaledwie jedną komisję wyborczą (na 4 przewidziane), do której minimalną liczbę członków zgłosiły komitety: Stanisława Żółtka (2 osoby), Andrzeja Dudy, Władysława Kosiniaka-Kamysza i Waldemara Witkowskiego.

W Kluczach udało się powołać jedną komisję na 14 niezbędnych do przeprowadzenia głosowania w dotychczasowej formie, w Olkuszu dwie (na 34), a w Bolesławiu i Bukownie żadnej, choć potrzebnych było odpowiednio: 5 i 9! W całym województwie jest więcej gmin, w których nie powołano do tej pory żadnej komisji!

Na terenie powiatu miechowskiego od biedy udałoby się przeprowadzić głosowanie w lokalach wyborczych na terenie gmin: Kozłów, Racławice i Słaboszów, bo tam mamy minimalne składy komisji, ale w pozostałych są liczne braki, których nikt nie stara się uzupełniać. Jak dowiadujemy się od przedstawicieli komitetów wyborczych, obywatele nie są zainteresowani tego typu pracą z obawy przed zarażeniem się koronawirusem. Jak zatem rządzący wyobrażają sobie głosowanie w takiej sytuacji?

Oczywiście od jakiegoś czasu mówi się o przeprowadzeniu głosowania metodą korespondencyjną i wtedy do policzenia kart miałaby ponoć wystarczyć zaledwie jedna komisja w gminie, ale przecież parlament nie przyjął jeszcze żadnych potrzebnych uchwał. Prawdopodobnie więc, tak czy owak, głosowanie 10 maja jest już nierealne i musimy czekać na to, co zdecydują w Warszawie.

Ale czy to jeszcze będzie aż tak interesować obywateli...?

Czytany 440 razy Ostatnio zmieniany niedziela, 13 wrzesień 2020 12:27